Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
jedną?
Pielęgniarka spojrzała na niego jak na idiotę. Dałbym głowę, że miała zamiar go zbesztać, lecz spojrzawszy na jego wielkie i niezgrabne dłonie odparła:
- W porządku. Ma pan jeszcze jedną, ale proszę uważać bo następnej już pan nie dostanie!
- Dobrze - odparł kolega z Bieszczad i wziąwszy gumkę zamknął się w ubikacji.
Sytuacja powtórzyła się. W ubikacji rozległo się głośne " Niech to jasny szlag trafi !!! ", a nasz kolega czerwony, wściekły i sfrustrowany podszedł do drzwi gabinetu.
Pielęgniarka widząc jego minę od razu domyśliła się, że kolejną gumkę dotowaną ze szczupłego budżetu szpitala należy spisać na straty.
- Panie do jasnej cholery!!! - wrzasnęła na
jedną? <br>Pielęgniarka spojrzała na niego jak na idiotę. Dałbym głowę, że miała zamiar go zbesztać, lecz spojrzawszy na jego wielkie i niezgrabne dłonie odparła:<br>- W porządku. Ma pan jeszcze jedną, ale proszę uważać bo następnej już pan nie dostanie!<br>- Dobrze - odparł kolega z Bieszczad i wziąwszy gumkę zamknął się w ubikacji.<br>Sytuacja powtórzyła się. W ubikacji rozległo się głośne " Niech to jasny szlag trafi !!! ", a nasz kolega czerwony, wściekły i sfrustrowany podszedł do drzwi gabinetu.<br>Pielęgniarka widząc jego minę od razu domyśliła się, że kolejną gumkę dotowaną ze szczupłego budżetu szpitala należy spisać na straty. <br>- Panie do jasnej cholery!!! - wrzasnęła na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego