krytykował spontaniczną praktykę Mazu, gdyż <br>uważał, że 'dziwne słowa i niepojęte czyny' nie wyjaśniają dostatecznie jasno, <br>co jest źródłem 'spontaniczności' (chiń. ziran; jap. jinen). Mazu nauczał <br>bowiem: <q>"Kiedy ciało i jaźń osiągną stan naturalności i spontaniczności, <br>'droga' zostaje osiągnięta".</> Spontaniczne funkcjonowanie jaźni jest rezultatem 'oświecenia', a nie jego przyczyną. Dahui ubolewał nad tym, iż wielu <br>adeptów zen sprowadzało praktykę religijną do naśladowania 'spontaniczności' <br>mistrzów - świadomie starali się zachowywać irracjonalnie, uważając, iż <br>w ten sposób osiągają 'oświecenie'. Ich 'spontaniczność' nie była jednak <br><page nr=103><br>autentyczna, lecz wymuszona i sprowadzała się do folgowania instynktom. <br>Używając terminologii Kitaro Nishidy, można powiedzieć, że nie stosowali <br>oni konsekwentnie