Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
czwarte piętro do pojedynczego pokoju. Prawie raj. Metalowe łóżko, stół do pracy, szafa w ścianie, obok na korytarzu wspaniałe prysznice. Czego chcieć więcej? Intrygował mnie najbliższy sąsiad przez ścianę. Kiedy przechodził, ściągał na siebie wszystkie oczy, jak zawsze nieprzychylne jakiemukolwiek odstępstwu od normalności. Bo nosił rodzaj brunatnej szaty, a nie ubranie, i poruszał się jak kobieta, kołysząc biodrami, przez co wyglądał na hermafrodytę. Malarz, ale co maluje, nikt nie wiedział, bo zamykał się u siebie i z nikim nie utrzymywał stosunków. Nazywał się chyba Karczmarkiewicz. Udało mi się go trochę obłaskawić, wpuścił mnie do swojego pokoju i pokazał obrazy. W istocie
czwarte piętro do pojedynczego pokoju. Prawie raj. Metalowe łóżko, stół do pracy, szafa w ścianie, obok na korytarzu wspaniałe prysznice. Czego chcieć więcej? Intrygował mnie najbliższy sąsiad przez ścianę. Kiedy przechodził, ściągał na siebie wszystkie oczy, jak zawsze nieprzychylne jakiemukolwiek odstępstwu od normalności. Bo nosił rodzaj brunatnej szaty, a nie ubranie, i poruszał się jak kobieta, kołysząc biodrami, przez co wyglądał na hermafrodytę. Malarz, ale co maluje, nikt nie wiedział, bo zamykał się u siebie i z nikim nie utrzymywał stosunków. Nazywał się chyba Karczmarkiewicz. Udało mi się go trochę obłaskawić, wpuścił mnie do swojego pokoju i pokazał obrazy. W istocie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego