Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
orgazmu, a za pół roku będzie miała jeszcze i spore pieniądze. Połowę z tego, czego my dorabialiśmy się przez dwadzieścia lat, kosztem wielu wyrzeczeń. O to wam chodzi? O taką niezależność? Na kogo wychowujecie swoje czytelniczki? Na luksusowe gejsze, polujące na swoich szefów? Przecież dobrze wiecie, że te wszystkie kremy, ubranka i mieszkanka, które pokazujecie, kosztują tyle, że rówieśnik nigdy im tego nie zapewni!
podpis nieczytelny

Akurat nie widzę specjalnego związku między treścią naszego pisma a końcem pani małżeństwa. Poza tym: gdyby mąż odszedł do starszej, grubszej i nieumiejącej pływać czytelniczki magazynu "Hafty szydełkowe", byłoby pani lżej? Co do kremów, ubranek
orgazmu, a za pół roku będzie miała jeszcze i spore pieniądze. Połowę z tego, czego my dorabialiśmy się przez dwadzieścia lat, kosztem wielu wyrzeczeń. O to wam chodzi? O taką niezależność? Na kogo wychowujecie swoje czytelniczki? Na luksusowe gejsze, polujące na swoich szefów? Przecież dobrze wiecie, że te wszystkie kremy, ubranka i mieszkanka, które pokazujecie, kosztują tyle, że rówieśnik nigdy im tego nie zapewni!<br>podpis nieczytelny&lt;/&gt;<br><br>Akurat nie widzę specjalnego związku między treścią naszego pisma a końcem pani małżeństwa. Poza tym: gdyby mąż odszedł do starszej, grubszej i nieumiejącej pływać czytelniczki magazynu "Hafty szydełkowe", byłoby pani lżej? Co do kremów, ubranek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego