Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ucho Tamtego - miliony głuchych konfesjonałów. Znał ucho lekarzy - miliony głuchych kozetek. I zawsze słyszał tylko jedno: u-cha-cha, u-cha-cha! - cyniczny śmiech, bezlitosny rechot rozsadzający czaszkę! Boże, jakie to banalne i śmieszne! Najpierw trzeba stać się samemu czujnym, nasłuchującym i przywartym szczelnie do ziemi, do ludzi i świata uchem, nabrzmiałym od obcych głosów, a nie raczyć się drętwymi kawałkami o Północnym, o wytęsknionym człowieku. Naciągane to wszystko... Przechodnie mijający Zygmunta zerkali ze zdumieniem. Drzeźniakowa twarz wykrzywiała się w kwaśnym grymasie, a przymrużone powieki zdradzały chęć ukrycia goryczy. Szukanie drugiego człowieka... ech, bardziej pasowała do rzeczywistości jego własna idea akwarium
ucho Tamtego - miliony głuchych konfesjonałów. Znał ucho lekarzy - miliony głuchych kozetek. I zawsze słyszał tylko jedno: u-cha-cha, u-cha-cha! - cyniczny śmiech, bezlitosny rechot rozsadzający czaszkę! Boże, jakie to banalne i śmieszne! Najpierw trzeba stać się samemu czujnym, nasłuchującym i przywartym szczelnie do ziemi, do ludzi i świata uchem, nabrzmiałym od obcych głosów, a nie raczyć się drętwymi kawałkami o Północnym, o wytęsknionym człowieku. Naciągane to wszystko... Przechodnie mijający Zygmunta zerkali ze zdumieniem. Drzeźniakowa twarz wykrzywiała się w kwaśnym grymasie, a przymrużone powieki zdradzały chęć ukrycia goryczy. Szukanie drugiego człowieka... ech, bardziej pasowała do rzeczywistości jego własna idea akwarium
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego