Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
że nowe prawa nada
I nawet swego miał rzecznika we mnie,
Lecz czas upływa, a lud czeka nada-
remnie.

Wiem, gdy na ucztę gości tłum się zbierze,
Czarnosecińcy zrobią kawał taki:
Nałożą jedno danie na talerze -
Flaki.

Tu rola rządu zda się niebezpieczna,
Jest w tym coś d'inachevé... Niech Bóg uchowa,
Żeby z czynami władzy była sprzeczna
Mowa.

Wierny poddany myślę sobie snadnie:
Gdy władza sama chce coś dać po trosze,
Niechaj na prośbę: "Daj!" - odpowiedź padnie:
"Proszę!"

To chyba wszystko; lecz że kraj z zapałem
Kochałem, przeto wam przekażę chętnie
Jeszcze garść zasad. Sam ich przestrzegałem
Skrzętnie.

Władco! Próżniaczych nie
że nowe prawa nada<br>I nawet swego miał rzecznika we mnie,<br>Lecz czas upływa, a lud czeka nada-<br> remnie.<br><br>Wiem, gdy na ucztę gości tłum się zbierze,<br>Czarnosecińcy zrobią kawał taki:<br>Nałożą jedno danie na talerze -<br> Flaki.<br><br>Tu rola rządu zda się niebezpieczna,<br>Jest w tym coś d'inachevé... Niech Bóg uchowa,<br>Żeby z czynami władzy była sprzeczna<br> Mowa.<br><br>Wierny poddany myślę sobie snadnie:<br>Gdy władza sama chce coś dać po trosze,<br>Niechaj na prośbę: "Daj!" - odpowiedź padnie:<br> "Proszę!"<br><br>To chyba wszystko; lecz że kraj z zapałem<br>Kochałem, przeto wam przekażę chętnie<br>Jeszcze garść zasad. Sam ich przestrzegałem<br> Skrzętnie.<br><br>Władco! Próżniaczych nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego