Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się pan sprawdzić również jako dyplomata. Mówi się, że Amerykanie żądali, by dowodzeni przez pana żołnierze zaatakowali rebeliantów w Karbali i An-Nadżafie i że nie uprzedzili naszych sił o podjęciu działań przeciw as-Sadrowi. Trudno się z nimi negocjowało?
Nie. Byliśmy koalicjantami i rozwiązywaliśmy wszystkie sprawy wspólnie. Nigdy nie uchylaliśmy się od żadnych obowiązków. Takie są zasady gry.
Wiadomo, że była to trudna misja. Co było w niej najtrudniejsze?
Spod kontroli wojsk koalicji wymknęło się powstanie Muktady as-Sadra, które przybrało bardzo niebezpieczną formę, bo okazało się, że do ruchu niezadowolonych radykalnych szyitów przyłączyli się młodzi zbuntowani ludzie oraz członkowie Hezbollahu
się pan sprawdzić również jako dyplomata. Mówi się, że Amerykanie żądali, by dowodzeni przez pana żołnierze zaatakowali rebeliantów w Karbali i An-Nadżafie i że nie uprzedzili naszych sił o podjęciu działań przeciw as-Sadrowi. Trudno się z nimi negocjowało?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie. Byliśmy koalicjantami i rozwiązywaliśmy wszystkie sprawy wspólnie. Nigdy nie uchylaliśmy się od żadnych obowiązków. Takie są zasady gry.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wiadomo, że była to trudna misja. Co było w niej najtrudniejsze?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Spod kontroli wojsk koalicji wymknęło się powstanie Muktady as-Sadra, które przybrało bardzo niebezpieczną formę, bo okazało się, że do ruchu niezadowolonych radykalnych szyitów przyłączyli się młodzi zbuntowani ludzie oraz członkowie Hezbollahu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego