taki sam. I metoda jest taka sama. I przede wszystkim - "elegancja" jest taka sama. Grozimy śmiercią Bogu ducha winnym ludziom, żeby wystraszyć innych, tych, od których coś zależy - na przykład decyzja o zaniechaniu przez NATO bombardowań serbskich celów w Bośni. Albo decyzja o nawiązaniu kontaktów ze Slobodanem Miloseviciem, w celu uchylenia sankcji i blokady ONZ. Kodeks wojenny, podobnie jak kodeks honorowy, wyklucza możliwość posługiwania się terroryzmem. Ale kodeksy pisane są nie po to, aby miały być przestrzegane, a po to jedynie, aby można było ustalić, kto jest kanalią, kto zbrodniarzem. Równowaga strategiczna polega na tym, że obydwaj przeciwnicy są swoimi własnymi