Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
pierwszych upajających miesiącach coś się zaczęło psuć. To znaczy, według ciebie zaczęło się psuć, bo on oczywiście nic takiego nie zauważa. A objawy są coraz bardziej niepokojące: dzwoni do ciebie śmiertelnie zmęczony o dwunastej w nocy i mówi, że nie może długo rozmawiać, bo jeszcze jest w pracy. Jak nożem uciął skończyły się kolacyjki przy świecach i prezenciki pod poduszką, spotykacie się na godzinę albo dwie, a on i tak cały czas mówi o pracy. - Co się dzieje, czy mi ktoś podmienił faceta?! - zastanawiasz się coraz bardziej przerażona obrotem sytuacji. Kochana, po prostu, kiedy minął pierwszy okres fascynacji twoją osobą, on
pierwszych upajających miesiącach coś się zaczęło psuć. To znaczy, według ciebie zaczęło się psuć, bo on oczywiście nic takiego nie zauważa. A objawy są coraz bardziej niepokojące: dzwoni do ciebie śmiertelnie zmęczony o dwunastej w nocy i mówi, że nie może długo rozmawiać, bo jeszcze jest w pracy. Jak nożem uciął skończyły się kolacyjki przy świecach i prezenciki pod poduszką, spotykacie się na godzinę albo dwie, a on i tak cały czas mówi o pracy. - Co się dzieje, czy mi ktoś podmienił faceta?! - zastanawiasz się coraz bardziej przerażona obrotem sytuacji. Kochana, po prostu, kiedy minął pierwszy okres fascynacji twoją osobą, on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego