Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
umówione gdzieś w pobliżu spotkania, odpoczywając przy zielonej herbacie i ocukrzonych migdałach, ale przede wszystkim wysłuchując, jak minister i podlegli mu dyrektorzy tłumaczyli niezwykłe, niezrozumiałe dla obcych prawa oraz konieczność zburzenia liczących półtora tysiąca lat i uznanych za dziedzictwo ludzkości ogromnych skalnych posągów Buddy wykutych w górach Hazaradżatu.
Któregoś popołudnia uciąłem sobie z ministrem Kwadratullahem pogawędkę o muzyce, także zakazanej przez emira jako grzesznej i odciągającej wiernych od modlitwy i Boga. Pora była poobiednia, ministerstwo zamknięte dla petentów, atmosfera nastrajająca refleksyjnie, pogodnie.
Dyskutowaliśmy o muzyce, a więc o czymś, czego w Afganistanie nie ma, a przynajmniej być nie powinno. Muzyki dotyczył
umówione gdzieś w pobliżu spotkania, odpoczywając przy zielonej herbacie i ocukrzonych migdałach, ale przede wszystkim wysłuchując, jak minister i podlegli mu dyrektorzy tłumaczyli niezwykłe, niezrozumiałe dla obcych prawa oraz konieczność zburzenia liczących półtora tysiąca lat i uznanych za dziedzictwo ludzkości ogromnych skalnych posągów Buddy wykutych w górach Hazaradżatu.<br>Któregoś popołudnia uciąłem sobie z ministrem Kwadratullahem pogawędkę o muzyce, także zakazanej przez emira jako grzesznej i odciągającej wiernych od modlitwy i Boga. Pora była poobiednia, ministerstwo zamknięte dla petentów, atmosfera nastrajająca refleksyjnie, pogodnie.<br>Dyskutowaliśmy o muzyce, a więc o czymś, czego w Afganistanie nie ma, a przynajmniej być nie powinno. Muzyki dotyczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego