Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.13
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Krystyna B., szefowa jednej z aptek we Wschowie też ma zeszyt. - Nie mogę przecież odesłać z kwitkiem płaczącej matki, która błaga o środek przeciwbólowy dla małego dziecka - mówi. - Muszę liczyć na to, że faktycznie przyniesie pieniądze, gdy będzie je miała.
Nie wszyscy jednak dotrzymują danego słowa. - Bywa, że potem dłużnicy uciekają przede mną na ulicy - mówi Krystyna B.
- Bieda jest straszna - uważa Bożena S., kierowniczka jednej z gorzowskich aptek.
- Ludzie często odchodzą bez wykupienia recepty, albo próbują wybierać, za które leki zapłacić, a których nie brać. Staramy się wtedy podpowiadać, żeby rzeczywiście kupili ten lek, który jest dla ich zdrowia niezbędny
Krystyna B., szefowa jednej z aptek we Wschowie też ma zeszyt. - Nie mogę przecież odesłać z kwitkiem płaczącej matki, która błaga o środek przeciwbólowy dla małego dziecka - mówi. - Muszę liczyć na to, że faktycznie przyniesie pieniądze, gdy będzie je miała. <br>Nie wszyscy jednak dotrzymują danego słowa. - Bywa, że potem dłużnicy uciekają przede mną na ulicy - mówi Krystyna B. <br>- Bieda jest straszna - uważa Bożena S., kierowniczka jednej z gorzowskich aptek. <br>- Ludzie często odchodzą bez wykupienia recepty, albo próbują wybierać, za które leki zapłacić, a których nie brać. Staramy się wtedy podpowiadać, żeby rzeczywiście kupili ten lek, który jest dla ich zdrowia niezbędny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego