Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
opiece Surmowej i wróciła do Hani. Ta kuśtykała już do kredensu. Zgłodniali wpadli tam za nią. Rzucili się na dzbanek, wydzierali go sobie, rozchlapali mleko na podłogę. Marta podała kubki. Ochłonęli. Któryś dostrzegł spakowany plecak, Hania miała go wciąż na ramionach. Zaszwargotał.
- Czego on chce? - spytała ojca.
- Pyta, czy też uciekasz przed Iwanem.
Wzruszyła ramionami. Ironicznie popatrzyła na przybyszów i odpowiedziała po francusku, że nie ma powodu bać się Iwana. Ojciec zgromił ją wzrokiem. Jeden z Niemców uśmiechnął się i także odpowiedział po francusku:
- Jestem Lotaryńczykiem. Mnie umundurowali siłą. Dajcie cywilne ubranie, pomóżcie.
Jego kolega poparł go po polsku. Ten dla
opiece Surmowej i wróciła do Hani. Ta kuśtykała już do kredensu. Zgłodniali wpadli tam za nią. Rzucili się na dzbanek, wydzierali go sobie, rozchlapali mleko na podłogę. Marta podała kubki. Ochłonęli. Któryś dostrzegł spakowany plecak, Hania miała go wciąż na ramionach. Zaszwargotał.<br> - Czego on chce? - spytała ojca.<br> - Pyta, czy też uciekasz przed Iwanem.<br> Wzruszyła ramionami. Ironicznie popatrzyła na przybyszów i odpowiedziała po francusku, że nie ma powodu bać się Iwana. Ojciec zgromił ją wzrokiem. Jeden z Niemców uśmiechnął się i także odpowiedział po francusku:<br> - Jestem Lotaryńczykiem. Mnie umundurowali siłą. Dajcie cywilne ubranie, pomóżcie.<br> Jego kolega poparł go po polsku. Ten dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego