Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
wiedział, jak ma naprawdę na imię. Wszyscy uczniowie zwracali się do niego: "Panie" i nikt nie miałby odwagi nazwać go inaczej. Miał przykry zwyczaj zaglądania do cudzych myśli, był uczulony na spóźnialskich, nie cierpiał hałasu i czepiał się o wszystko. W ciągu niewiarygodnie krótkiego czasu awansował na wroga numer jeden uciemiężonej młodzieży.
Nie zwykłem uprzedzać się od pierwszego spojrzenia, lecz wtedy zrobiłem wyjątek. Gladiator był brzydkim człowiekiem. Łysiejącym, o nabrzmiałej niezdrowo twarzy z obwisłymi policzkami. Głębokie bruzdy ciągnęły się w dół od kątów jego ust nadając jego rysom wyraz wieczystego niezadowolenia. Ale nie na tym polegała jego szpetota. Taki wygląd może
wiedział, jak ma naprawdę na imię. Wszyscy uczniowie zwracali się do niego: "Panie" i nikt nie miałby odwagi nazwać go inaczej. Miał przykry zwyczaj zaglądania do cudzych myśli, był uczulony na spóźnialskich, nie cierpiał hałasu i czepiał się o wszystko. W ciągu niewiarygodnie krótkiego czasu awansował na wroga numer jeden uciemiężonej młodzieży.<br>Nie zwykłem uprzedzać się od pierwszego spojrzenia, lecz wtedy zrobiłem wyjątek. Gladiator był brzydkim człowiekiem. Łysiejącym, o nabrzmiałej niezdrowo twarzy z obwisłymi policzkami. Głębokie bruzdy ciągnęły się w dół od kątów jego ust nadając jego rysom wyraz wieczystego niezadowolenia. Ale nie na tym polegała jego szpetota. Taki wygląd może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego