Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
czyli "dwa" i słowo "to", czyli "do". Na upartego można je było jeszcze wziąć za "także". Po duńsku byłoby "dwa", po polsku zwyczajnie "tu", a po francusku stanowiło różne odmiany "wszystkiego". To też zresztą miałam na myśli, wyjąc owo "tuuuu", bo słowo "wszystko" było wszak początkiem wypowiedzi nieboszczyka. Zawsze byłam uczciwa, jak pierwsze słowo, to pierwsze słowo, jemu nic z tego nie przyjdzie, a ja miałam czyste sumienie i mogłam na wszystkie świętości przysięgać, że mówię prawdę.
- Po francusku! - ryknęłam z satysfakcją.
- Co mi to daje, do pioruna?! - krzyknął, rozwścieczony coraz bardziej.
- Nieboszczyk powiedział całe zdanie! - odkrzyknęłam uprzejmie. - Całe, porządne, długie
czyli "dwa" i słowo "to", czyli "do". Na upartego można je było jeszcze wziąć za "także". Po duńsku byłoby "dwa", po polsku zwyczajnie "tu", a po francusku stanowiło różne odmiany "wszystkiego". To też zresztą miałam na myśli, wyjąc owo "tuuuu", bo słowo "wszystko" było wszak początkiem wypowiedzi nieboszczyka. Zawsze byłam uczciwa, jak pierwsze słowo, to pierwsze słowo, jemu nic z tego nie przyjdzie, a ja miałam czyste sumienie i mogłam na wszystkie świętości przysięgać, że mówię prawdę.<br>- Po francusku! - ryknęłam z satysfakcją.<br>- Co mi to daje, do pioruna?! - krzyknął, rozwścieczony coraz bardziej.<br>- Nieboszczyk powiedział całe zdanie! - odkrzyknęłam uprzejmie. - Całe, porządne, długie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego