zagładą, już w 1989 roku doktor Stephen Schneider, znany klimatolog z Krajowego Centrum Badań Atmosferycznych w Stanach Zjednoczonych, wygłosił słynne przesłanie do kolegów: "Aby pobudzić wyobraźnię publiczności, musimy składać uproszczone dramatyczne oświadczenia i nie wspominać o żadnych naszych wątpliwościach. Każdy z nas musi znaleźć właściwą równowagę między skutecznością działania a uczciwością". Ta polityka zastraszania szybko przyniosła efekty - na badania klimatyczne na świecie wydaje się co roku blisko 5 mld dol. Tylko w USA blisko 2 tys. klimatologów dostaje średnio po milionie dolarów rocznie. Czy można się dziwić, że akurat tej grupie naukowców nie zależy na ujawnianiu wątpliwości? <br>Oczywiście idea ograniczenia emisji