i dziennikarzy.<br>Zanim wprowadzono moratorium na wykonywanie kary śmierci, tajemnicę ostatnich minut "<q>tryumfu sprawiedliwości</>" dzielili między siebie - oprócz wykonawcy wyroku - prokurator, naczelnik więzienia i lekarz, do których na życzenie skazańca, mogli dołączyć duchowny i obrońca.<br>Kto brał kiedykolwiek udział w egzekucji, nie chce o tym mówić. Jakkolwiek nazwać wykonanie wyroku, uczestniczy się w zabójstwie dokonanym w majestacie prawa, z bezwzględnym, upiornym ceremoniałem, który być może mógłby odstraszać, gdyby nie to, że skazaniec, zdobywając takie doświadczenie, nie może już z niego skorzystać.<br>Sięgający czasów oświecenia historyczny spór abolicjonistów z retencjonistami - przeciwników i zwolenników, z jednej strony dotyczy odstraszającego wpływu kary śmierci, z