Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
że powodowany autosugestią połączyłem wyżła z Heniem bez żadnego powodu, po prostu myślałem o inżynierze i stąd dopasowanie. Prowadziłem przecież liczne eksperymenty naukowe, wyżeł mógł zwiastować powodzenie każdego z nich. Teraz jednak, po zobaczeniu sklejonych kopert, nie miałem żadnych wątpliwości - należało pilnie śledzić inżyniera. Chciałem nawet interweniować na wzór owych uczonych, którzy poddają rośliny promieniowaniu otrzymując przedziwne mutacje, odpowiednikiem napromieniowania miało być opowiedzenie znajomemu dziennikarzowi, zwanemu Hieną życiorysów, o iksjańskim inżynierze, który politechnizuje zdeprawowaną młodzież, dziennikarz, mając mnie za człowieka oficjalnej moralności, natychmiast by zamieścił, bez sprawdzenia u źródła, hagiograficzny reportaż o laickim świętym, który czyni dobro wśród zbłąkanych nastolatków, liczyłem
że powodowany autosugestią połączyłem wyżła z Heniem bez żadnego powodu, po prostu myślałem o inżynierze i stąd dopasowanie. Prowadziłem przecież liczne eksperymenty naukowe, wyżeł mógł zwiastować powodzenie każdego z nich. Teraz jednak, po zobaczeniu sklejonych kopert, nie miałem żadnych wątpliwości - należało pilnie śledzić inżyniera. Chciałem nawet interweniować na wzór owych uczonych, którzy poddają rośliny promieniowaniu otrzymując przedziwne mutacje, odpowiednikiem napromieniowania miało być opowiedzenie znajomemu dziennikarzowi, zwanemu Hieną życiorysów, o iksjańskim inżynierze, który politechnizuje zdeprawowaną młodzież, dziennikarz, mając mnie za człowieka oficjalnej moralności, natychmiast by zamieścił, bez sprawdzenia u źródła, hagiograficzny reportaż o laickim świętym, który czyni dobro wśród zbłąkanych nastolatków, liczyłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego