Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
która - w ten czy inny sposób - wszyscy znają i w której każdy kiedyś się podkochiwał.
Przetańczy, przeflirtuje ciosy różne i smutki, i nawet miłość wielką - pisze o niej poetka, Kazimiera Iłłakowiczówna. Najwyraźniej nie ceni Karoliny, niepożytecznej i chłodnej jak rybka ze złotą skrzelką".
Cóż, dobrze wiemy, że ta kapryśna dama uczucia traktuje jak coś na podobieństwo alkoholu. Miłość ma dla niej nowy upojny smak. Karoliny są maskotka wszystkich męskich dusz, poważnych i napiętych do ostatnich granic, których życie wypełniają wielkie obowiązki. Patrzą na nią i mówią: cóż za rozkosz spotkać stworzonko mające głowę wiecznie zaprzątniętą drobiazgami, chimerami i przyjemnościami.
Nie dajmy
która - w ten czy inny sposób - wszyscy znają i w której każdy kiedyś się podkochiwał.<br> &lt;hi rend="italic"&gt; Przetańczy, przeflirtuje ciosy różne i smutki, i nawet miłość wielką&lt;/&gt; - pisze o niej poetka, Kazimiera Iłłakowiczówna. Najwyraźniej nie ceni Karoliny, &lt;hi rend="italic"&gt; niepożytecznej i chłodnej jak rybka ze złotą skrzelką"&lt;/&gt;.<br> Cóż, dobrze wiemy, że ta kapryśna dama uczucia traktuje jak coś na podobieństwo alkoholu. Miłość ma dla niej nowy upojny smak. Karoliny są maskotka wszystkich męskich dusz, poważnych i napiętych do ostatnich granic, których życie wypełniają wielkie obowiązki. Patrzą na nią i mówią: cóż za rozkosz spotkać stworzonko mające głowę wiecznie zaprzątniętą drobiazgami, chimerami i przyjemnościami.<br> Nie dajmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego