Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
sobie stopę w adidasie pod pośladek. Poza tym co chwilę zbiegała na dół po słomki, nowy keczup czy też serwetki. Hehe czuł się zmęczony samym patrzeniem... Stan, którego najbardziej pożądał, to bezruch, leżenie i spanie, maksymalne zachowanie energii...
Dlaczego dzieciom potrzebna była ciągła asysta, dlaczego należało je cały czas czegoś uczyć i na coś uważać? Dlaczego Monika nie mogła sama przyjechać w miejsce, w którym się umówili, i wrócić sama do matki? Dlaczego dwunastoletnia dziewczynka nie chciała sama zasypiać w domu i sama wychodzić do szkoły? Listę tych niedorzeczności mógłby wydłużać. Hehe był święcie przekonany, że dzieje się tak za sprawą
sobie stopę w adidasie pod pośladek. Poza tym co chwilę zbiegała na dół po słomki, nowy keczup czy też serwetki. Hehe czuł się zmęczony samym patrzeniem... Stan, którego najbardziej pożądał, to bezruch, leżenie i spanie, maksymalne zachowanie energii...<br>Dlaczego dzieciom potrzebna była ciągła asysta, dlaczego należało je cały czas czegoś uczyć i na coś uważać? Dlaczego Monika nie mogła sama przyjechać w miejsce, w którym się umówili, i wrócić sama do matki? Dlaczego dwunastoletnia dziewczynka nie chciała sama zasypiać w domu i sama wychodzić do szkoły? Listę tych niedorzeczności mógłby wydłużać. Hehe był święcie przekonany, że dzieje się tak za sprawą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego