choć racje twoje są słuszne, to skierowane niewłaściwie. Nie złota lub drogich kamieni grzeszne pożądanie mnie tam kieruje, choć słusznie prawisz, że one tam z łaski Pana Naszego się znajdują, tylko drogi zawiłości czasu i przestrzeni, które Pan nasz na mojej ścieżce postawił, tu oto mogą się rozprostować, co też uczynić pragnę. A diabłowie i duchy szkaradne przystępu do mnie mieć nie będą. Pan ze mną - któż zatem stanie przeciw mnie!<br>Tymi skromnymi, choć niewzruszonymi słowami ujęła nas do łez, pojęliśmy, że postanowienie jej, którego cel pozostawał dla nas niejasny, jest nieodwołalne. Uniósłszy rękę, pobłogosławiła nas, stojących niemo kilka kroków przed