Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
jeszcze pożyć.
Handler podniósł rękę.
- Możecie mi wyjaśnić?
Kafka uśmiechnął się chytrze.
- Sprzedamy ten papierek prasie. To znaczy pan sprzeda, bo kto by chciał gadać z takimi obwiesiami jak my?
Handler przyjrzał się uważnie zabiedzonym gościom. "A więc nie muszę zabijać - pomyślał. - Żurnaliści zrobią to za mnie".
- Trochę potrwa, zanim uda mi się sprawdzić uzyskane od was informacje - powiedział. - Rozumiecie, że muszę działać bardzo ostrożnie.
- Brunatna zaraza! - warknął ze zrozumieniem Goethe. - Co się stało z naszym wspaniałym narodem?
- Wspaniałym? - złośliwie skrzywił się Thomas Mann. - Nazywasz to dzikie stado narodem?
- Jesteśmy potężną rasą!
- Rzeźnicy i dorobkiewicze.
- Stworzyliśmy cywilizację europejską!
- I my ją
jeszcze pożyć.<br>Handler podniósł rękę.<br>- Możecie mi wyjaśnić?<br>Kafka uśmiechnął się chytrze.<br>- Sprzedamy ten papierek prasie. To znaczy pan sprzeda, bo kto by chciał gadać z takimi obwiesiami jak my?<br>Handler przyjrzał się uważnie zabiedzonym gościom. "A więc nie muszę zabijać - pomyślał. - Żurnaliści zrobią to za mnie".<br>- Trochę potrwa, zanim uda mi się sprawdzić uzyskane od was informacje - powiedział. - Rozumiecie, że muszę działać bardzo ostrożnie.<br>- Brunatna zaraza! - warknął ze zrozumieniem Goethe. - Co się stało z naszym wspaniałym narodem?<br>- Wspaniałym? - złośliwie skrzywił się Thomas Mann. - Nazywasz to dzikie stado narodem?<br>- Jesteśmy potężną rasą!<br>- Rzeźnicy i dorobkiewicze.<br>- Stworzyliśmy cywilizację europejską!<br>- I my ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego