Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
stara kość w zamrażalniku, kalafiorek w lodówce i czarna rzepa w koszyku - odrzekła promiennie Laura. - Olé! - dodała.
- Widzę - rzekł Grzegorz - że przewidziano również makaron własnej roboty. - Na stole rozmazana była blada paćka, a mąka pokrywała nie tylko calutki blat, lecz i siedzenia okolicznych stołków oraz ławę.
- Makaronik nam się nie udał - przyznała Laura, klaszcząc rytmicznie w dłonie i pokazując w uśmiechu gwiazdy telewizyjnej swoje różowe dziąsełka bez górnych dwójek, za to ze sporymi jedynkami nowej generacji. Pyza, milcząc jak grób, z wypiekami i miną pełną skruchy, wycierała na kolanach pianę z podłogi, posługując się niedużą gąbką do naczyń.
Grzegorz bez słowa
stara kość w zamrażalniku, kalafiorek w lodówce i czarna rzepa w koszyku - odrzekła promiennie Laura. - Olé! - dodała.<br>- Widzę - rzekł Grzegorz - że przewidziano również makaron własnej roboty. - Na stole rozmazana była blada paćka, a mąka pokrywała nie tylko calutki blat, lecz i siedzenia okolicznych stołków oraz ławę.<br>- Makaronik nam się nie udał - przyznała Laura, klaszcząc rytmicznie w dłonie i pokazując w uśmiechu gwiazdy telewizyjnej swoje różowe dziąsełka bez górnych dwójek, za to ze sporymi jedynkami nowej generacji. Pyza, milcząc jak grób, z wypiekami i miną pełną skruchy, wycierała na kolanach pianę z podłogi, posługując się niedużą gąbką do naczyń.<br>Grzegorz bez słowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego