Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 12.06
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
na dół by przewiązać zemdlonego mężczyznę liną, jednak i on nie zdołał pomóc koledze, zasłabł. Wówczas do akcji włączył się brat Jana Malca, ale i on stracił przytomność. Na całe szczęście przedtem powiedział żonie co się wydarzyło i kazał zawiadomić pogotowie i straż pożarną. Dzięki linom i uprzęży, 8 strażakom udało się dosyć szybko wydostać całą trójkę. Pechowców zabrało pogotowie. Po kilku godzinach stan dwóch z nich powrócił do normy i mogli pojechać do domów. W szpitalu w Bukowcu pozostał jedynie Ryszard Chorągwicki, który najdłużej był nieprzytomny. Dziwnym zbiegiem okoliczności, miesiąc wcześniej w sąsiednich Mysłakowicach, strażacy mieli podobną interwencję. Wtedy do
na dół by przewiązać zemdlonego mężczyznę liną, jednak i on nie zdołał pomóc koledze, zasłabł. Wówczas do akcji włączył się brat Jana Malca, ale i on stracił przytomność. Na całe szczęście przedtem powiedział żonie co się wydarzyło i kazał zawiadomić pogotowie i straż pożarną. Dzięki linom i uprzęży, 8 strażakom udało się dosyć szybko wydostać całą trójkę. Pechowców zabrało pogotowie. Po kilku godzinach stan dwóch z nich powrócił do normy i mogli pojechać do domów. W szpitalu w Bukowcu pozostał jedynie Ryszard Chorągwicki, który najdłużej był nieprzytomny. Dziwnym zbiegiem okoliczności, miesiąc wcześniej w sąsiednich Mysłakowicach, strażacy mieli podobną interwencję. Wtedy do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego