jakby na kredyt. Tu się dowiedziałam, że jest to niedopuszczalne, wbrew ludzkiej przyzwoitości. Pani urzędniczka wyrzucała z siebie jak z cekaemu uzasadnione wyrzuty, po czym odwołała się do mnie, jako do osoby pracującej w hotelu z prowokacyjnym pytaniem, co się robi z gośćmi, którzy nie płacą. <br>Próbowałam roztrzęsioną panią kwestorkę udobruchać. Widoczne było, że zaistniały problem ją przerasta. Starałam się naświetlić jak najspokojniej i detalicznie moją szczególną, wyjątkową wręcz sytuację. Opowiadałam, jak zostałam przyjęta w sobotę późnym wieczorem przez pełniącego zastępstwo lekarza, który zupełnie niezorientowany w tutejszej administracyjnej koniunkturze przyjął mnie, jak to się mówi, na gębę. Przypomniałam jej również, że