Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
złożyło około tysiąca osób. Kolejka się wydłuża.

Można powiedzieć: mieli szczęście. Na liście, zanim jeszcze ją upubliczniono, odnaleziono osoby, które jak prof. Jadwiga Staniszkis, publicysta Michał Komar, historyk opozycji Zbigniew Gluza czy artyści Violetta Villas, Jan Pietrzak, Daniel Olbrychski i Piotr Fronczewski ani agentami, ani współpracownikami nie były, co mogły udowodnić. W dużej mierze dzięki takim przypadkom nikt dziś oficjalnie nie mówi: to lista agentów. Ale myśli wędrują własnym tropem. Rodzina, sąsiedzi, znajomi, firma - niby nic się nie zmieniło, ale ludzie z listy analizują teraz każde spojrzenie, spuszczenie wzroku, ton głosu, niepokoją się, czy telefon będzie dzwonił tak często jak dotychczas
złożyło około tysiąca osób. Kolejka się wydłuża.<br><br>Można powiedzieć: mieli szczęście. Na liście, zanim jeszcze ją upubliczniono, odnaleziono osoby, które jak prof. Jadwiga Staniszkis, publicysta Michał Komar, historyk opozycji Zbigniew Gluza czy artyści Violetta Villas, Jan Pietrzak, Daniel Olbrychski i Piotr Fronczewski ani agentami, ani współpracownikami nie były, co mogły udowodnić. W dużej mierze dzięki takim przypadkom nikt dziś oficjalnie nie mówi: to lista agentów. Ale myśli wędrują własnym tropem. Rodzina, sąsiedzi, znajomi, firma - niby nic się nie zmieniło, ale ludzie z listy analizują teraz każde spojrzenie, spuszczenie wzroku, ton głosu, niepokoją się, czy telefon będzie dzwonił tak często jak dotychczas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego