Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
się będziemy tego wstydzili, tylko on, choćby nawet wiedział na pewno, że nikt nie zna jego imienia, to i tak będzie się wewnętrznie wstydził do końca życia.
- To jest właśnie atmosfera prawości! - krzyknął olśniony Bronek, wyrzucił teczkę pod sufit i gwizdnął radośnie.
Wszyscy nagle poczuli się jakby wyzwoleni z ciężkiej udręki.
- No dobrze, ale panna Jadwiga? - powiedziała Krysia.
- Ja ufam, że jutro skarbonka się znajdzie - zapewnił Jerzy. - Zabawa się skończy. I to najdoskonalej, bo on zwycięży tym, żeśmy go nie przyłapali, a my - żeśmy mu nie ulegli. Pannie Jadwidze wytłumaczymy to wszystko i zrozumie, bo jest mądra. No, do widzenia! Tylko
się będziemy tego wstydzili, tylko on, choćby nawet wiedział na pewno, że nikt nie zna jego imienia, to i tak będzie się wewnętrznie wstydził do końca życia. <br>- To jest właśnie atmosfera prawości! - krzyknął olśniony Bronek, wyrzucił teczkę pod sufit i gwizdnął radośnie. <br>Wszyscy nagle poczuli się jakby wyzwoleni z ciężkiej udręki. <br>- No dobrze, ale panna Jadwiga? - powiedziała Krysia. <br>- Ja ufam, że jutro skarbonka się znajdzie - zapewnił Jerzy. - Zabawa się skończy. I to najdoskonalej, bo on zwycięży tym, żeśmy go nie przyłapali, a my - żeśmy mu nie ulegli. Pannie Jadwidze wytłumaczymy to wszystko i zrozumie, bo jest mądra. No, do widzenia! Tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego