przemysłu"15.<br>W zaistniałej sytuacji zarząd mógł wybrać jedno z dwóch rozwiązań. Sprzedać dobrze rozwijającą się spółkę w całości lub w znacznej części państwu, ewentualnie zapewnić dopływ kapitału zagranicznego. L. Malecki, dyrektor naczelny spółki (fot. 3.2), wspomina: &lt;q&gt;&#132;Wybrałem tę drugą drogę i udało mi się pozyskać we Francji udziałowców w postaci nie poszczególnych osób, a dwóch bardzo solidnych fabryk o pokrewnym charakterze produkcji. Dzięki technicznej pomocy zagranicznych wspólników mogliśmy uruchomić ważne i trudne produkcje (dalmierze i lotnicze aparaty fotograficzne). Dzięki ich finansowej pomocy przetrwaliśmy najcięższe okresy i uniknęliśmy przeistoczenia w państwowe lub półpaństwowe przedsiębiorstwo"&lt;/&gt;16.<br>Argumenty Maleckiego wydają się