no właśnie. Wy nie wierzycie w nienawiść.<br>- Że co? <br>- Że nienawiść. Ale taka <foreign>nastojaszczaja</>, ognista, bezwarunkowa, nienażarta. Bo niechęć, zazdrość, gniew, pretensje - no owszem. Ale nienawiść? Nie potraficie <orig reg="nienawidzić">nienawidzieć</>. I kiedy ktoś was nienawidzi - też nie wiecie, jak sobie z tym poradzić. Nie potraficie żyć z cudzą nienawiścią. Instynktownie się uginacie, przyznajecie rację jego uczuciu, na siłę idziecie na kompromis, rozpaczliwie szukacie dróg pojednania, chociaż on nie chce kompromisu ani pojednania. Ale tego nie jesteście w stanie zrozumieć. Kaleki. Trzeba umieć <orig reg="nienawidzić">nienawidzieć</> i żyć jako ten znienawidzony. <br>- Ty to bez wątpienia umiesz.<br>- A żebyś wiedział! - Krasnow łypnął na Hunta i zamachał