Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
wpatrywać się w twe oczy? Nie łudź się, koteczku. Twój zapracowany miś (ładnie brzmi, prawda?) już w pociągu wyciągnie lap-monstrum spod marynarki i gdy ty będziesz zalewać go czułościami, on z przepraszającym uśmiechem utonie w czymś "na wczoraj". O tym, że jeszcze żyje, będą świadczyły jego pełne zainteresowania odzywki: "uhm", "aha", "to ciekawe", "no, co ty powiesz?". Lepiej kup sobie harlequina.

Nie dzisiaj, skarbie

Od tygodnia trąbisz mu o tym wieczorze. Wasi znajomi mieszkający na stałe w Australii wpadli na kilka dni do Polski i umówiliście się na spotkanie. Przypominałaś mu sześć razy, własnoręcznie wpisałaś godzinę spotkania do jego notesu
wpatrywać się w twe oczy? Nie łudź się, koteczku. Twój zapracowany miś (ładnie brzmi, prawda?) już w pociągu wyciągnie &lt;orig&gt;lap-monstrum&lt;/&gt; spod marynarki i gdy ty będziesz zalewać go czułościami, on z przepraszającym uśmiechem utonie w czymś "na wczoraj". O tym, że jeszcze żyje, będą świadczyły jego pełne zainteresowania odzywki: "uhm", "aha", "to ciekawe", "no, co ty powiesz?". Lepiej kup sobie &lt;orig&gt;harlequina&lt;/&gt;.<br><br>&lt;tit&gt;Nie dzisiaj, skarbie&lt;/&gt;<br><br>Od tygodnia trąbisz mu o tym wieczorze. Wasi znajomi mieszkający na stałe w Australii wpadli na kilka dni do Polski i umówiliście się na spotkanie. Przypominałaś mu sześć razy, własnoręcznie wpisałaś godzinę spotkania do jego notesu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego