Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
po deszczu... Po obu stronach przysadziste ceglane domy ze stromymi dachami pokrytymi omszałą dachówką... chyba stoją tam od zawsze, jak domki z bajki, osadzone na polnych kamieniach... Potężne dęby i klony ciągną się do samego pałacu i parku.
Tamtędy nie pójdę, bo już z daleka wyczują mnie psy i zaczną ujadać, i wszyscy będą się wpatrywać, kogo tam niesie. - Czego tam łazisz - krzyknie Jóźwiakowa z powykręcanymi palcami, a Przygodzka, od Przygodzkiego, który po pijanemu zabił się na motorze w zeszłe lato, dorzuci, że cała moja rodzina jest nienormalna, a Dariusz zastąpi mi drogę, mówiąc, że już nie może się mnie doczekać
po deszczu... Po obu stronach przysadziste ceglane domy ze stromymi dachami pokrytymi omszałą dachówką... chyba stoją tam od zawsze, jak domki z bajki, osadzone na polnych kamieniach... Potężne dęby i klony ciągną się do samego pałacu i parku.<br>Tamtędy nie pójdę, bo już z daleka wyczują mnie psy i zaczną ujadać, i wszyscy będą się wpatrywać, kogo tam niesie. - Czego tam łazisz - krzyknie Jóźwiakowa z powykręcanymi palcami, a Przygodzka, od Przygodzkiego, który po pijanemu zabił się na motorze w zeszłe lato, dorzuci, że cała moja rodzina jest nienormalna, a Dariusz zastąpi mi drogę, mówiąc, że już nie może się mnie doczekać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego