na koniu, tak go popędzała, że za metą straciła równowagę i spadła. Potrzebna była nawet interwencja pogotowia ratunkowego. Mimo wypadku nie zraziła się do konia i kiedy przyszedł czas na wzięcie udziału w wyścigach &lt;dialect&gt;kumoterek&lt;/&gt;, zdecydowała, że weźmie w nich udział.<br>Tego roku konie były wyjątkowo niespokojne, trudno je było ujarzmić. Jeden z nich postanowił nawet zmienić kierunek na torze i wrócić do domu, wpadając w tłum. Inny - jeszcze przed paradą - chcąc pozbyć się swojej gaździny, siedzącej w &lt;dialect&gt;kumoterkach&lt;/&gt; wywrócił ją do rowu. Tego typu wywrotek i upadków było więcej. - &lt;dialect&gt;Jak teksty pusco góralskie, to znacy - zdrowy. Ino obtłucony&lt;/&gt; - komentowała Maria