Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
na ścianach parkiety posadzki.
- Przyszedłeś, drogi Jeremi, wypić moje zdrowie? - Zdrowie zawsze można wypić, o zdrowie zawsze można spytać. Nie uważasz? - Uważam.
- Więc jak się czujesz, wielki człowieku? Długo mam czekać z przyjacielskim i grzecznym toastem?
Franek przygląda mi się i przez chwilę ma oczy strzelca wyborowego, który naprowadził już układ lunety, szczerbiny i muszki na cel właściwy.
- Drogi adiunkcie - mówi - trochę się pan zesrałeś z tym toastem, jako że w ostatnim czasie mam pewne kłopoty ze swoim starym reumatyzmem.
- Nie słyszałem - dziwię się uprzejmie - o żadnym twoim starym reumatyzmie.
- No to słyszysz dzisiaj! - Rzeczywiście - powtarzam. - Słyszę.
Słyszę przede wszystkim ciche
na ścianach parkiety posadzki.<br>- Przyszedłeś, drogi Jeremi, wypić moje zdrowie? - Zdrowie zawsze można wypić, o zdrowie zawsze można spytać. Nie uważasz? - Uważam.<br>- Więc jak się czujesz, wielki człowieku? Długo mam czekać z przyjacielskim i grzecznym toastem?<br>Franek przygląda mi się i przez chwilę ma oczy strzelca wyborowego, który naprowadził już układ lunety, szczerbiny i muszki na cel właściwy.<br>- Drogi adiunkcie - mówi - trochę się pan zesrałeś z tym toastem, jako że w ostatnim czasie mam pewne kłopoty ze swoim starym reumatyzmem.<br>- Nie słyszałem - dziwię się uprzejmie - o żadnym twoim starym reumatyzmie.<br>- No to słyszysz dzisiaj! - Rzeczywiście - powtarzam. - Słyszę.<br>Słyszę przede wszystkim ciche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego