się nagle ociężałą cielną krową o bezmyślnym spojrzeniu. Przecież to nic nie musi zmienić, Mana. Dla nas dziecko to tylko coraz większe możliwości, a nie sterta pieluch i siedzenie w domu. Mana, wróć na ziemię. Chodziłabyś wszędzie z dzieckiem. Pomyśl, w galerii słodkie małe, no i w klubie mogłabyś go układać na fotelach. Kochana, to jest naprawdę superwiadomość... <br>- Kuźwa, musimy zacząć kupować chleb lub bułki, albo jedno i drugie. - Mana wzięła do ręki widelec. - Muszę chyba jakoś inaczej jeść. Boże, jak ja będę wyglądać. - Złapała się za głowę. - Będę gruba, gruba jak beka i wielka jak stodoła. Dodo, ja tego nie