Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
chrzęstem zmywanego piachu, syczeniem wsiąkających pian.
Spoczywali obok siebie ociężali, senni, przywaleni blaskiem niewidzialnego słońca. Dotknięcie dłoni, pewność, że są tu, związani przychylnymi ciałami, pulsowała we krwi głęboką, spokojną radością.
- Idziesz do wody? - przeciągnęła się leniwie.
- Trzeba - poderwał się, chwycił mocno za dłonie, dźwignął z piasku.
Trzymając się biegli po uklepanym, wylizanym do czysta skraju plaży. Ocean świecił, aż bolało w oczach, srebrny i niebieski. Cofał się wabiąc, by nagle podjąć ich wysoką falą, która spychała ziemię w głąb, spiętrzona zmywała chłodem rozpalone torsy, podawała następnej. Brzeg odchodził niepostrzeżenie, jakby z ich woli, oddalał się, domki przycupnęły na palach niby na
chrzęstem zmywanego piachu, syczeniem wsiąkających pian.<br>Spoczywali obok siebie ociężali, senni, przywaleni blaskiem niewidzialnego słońca. Dotknięcie dłoni, pewność, że są tu, związani przychylnymi ciałami, pulsowała we krwi głęboką, spokojną radością.<br>- Idziesz do wody? - przeciągnęła się leniwie.<br>- Trzeba - poderwał się, chwycił mocno za dłonie, dźwignął z piasku.<br>Trzymając się biegli po uklepanym, wylizanym do czysta skraju plaży. Ocean świecił, aż bolało w oczach, srebrny i niebieski. Cofał się wabiąc, by nagle podjąć ich wysoką falą, która spychała ziemię w głąb, spiętrzona zmywała chłodem rozpalone torsy, podawała następnej. Brzeg odchodził niepostrzeżenie, jakby z ich woli, oddalał się, domki przycupnęły na palach niby na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego