Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
tę zamykał tragicznym akordem. Palce, grube i sztywne, nie były mu posłuszne, przebiegały po klawiszach bez wdzięku, właśnie tak, jak to zechciała kiedyś określić Natalie Zugoff. Nad ranem Rauch płakał gorzko i klęcząc całował białe nogi fortepianu.
Jedyne pocieszenie, jakie było mu dane, znajdował w restauracji hotelu Angleterre. Maître w ukłonach prowadził go do najlepszego stolika. Przy zupie Rauch wybierał główne danie i między jedną a drugą łyżką wyłuszczał garsonowi swoje życzenia.
- Wszystkiego podwójnie - przypominał.
Pochłaniał podwójne porcje, maczając w sosie rąbek białej serwetki, zatkniętej u szyi za kołnierzyk. Przed deserem zatapiał w karcie nieukojone spojrzenie i wracał do przystawek. Na
tę zamykał tragicznym akordem. Palce, grube i sztywne, nie były mu posłuszne, przebiegały po klawiszach bez wdzięku, właśnie tak, jak to zechciała kiedyś określić Natalie Zugoff. Nad ranem Rauch płakał gorzko i klęcząc całował białe nogi fortepianu. <br>Jedyne pocieszenie, jakie było mu dane, znajdował w restauracji hotelu Angleterre. Maître w ukłonach prowadził go do najlepszego stolika. Przy zupie Rauch wybierał główne danie i między jedną a drugą łyżką wyłuszczał garsonowi swoje życzenia.<br>- Wszystkiego podwójnie - przypominał. <br>Pochłaniał podwójne porcje, maczając w sosie rąbek białej serwetki, zatkniętej u szyi za kołnierzyk. Przed deserem zatapiał w karcie nieukojone spojrzenie i wracał do przystawek. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego