Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
Bóg wie czego, któryśmy tutaj zastali.
Młody chłopak w wąskich kusych dżinsach i w skórzanej wiatrówce wprowadził Nel do garderoby zainstalowanej w oficynie tego pegeerowskiego dworu, poszedłem za nimi, onieśmielało mnie tu wszystko, nawet nerwową uprzejmość Smoka, przesadną i roztargnioną zarazem, jakoś odmienną niż zwykle, odbierałem nienaturalnie, z pokorą i ukradkowym chełpliwym baczeniem, by te jego asystenty i sługusy usłyszały, że jesteśmy ze sobą po imieniu, męczące to było, ta kombinacja usłużnego poniżenia i pychy, więc wolałem z Nel, ona ze swym śmiałym czołem nie tkniętym przez myśl imponowała mi świetnym samopoczuciem i swobodą wśród papuziej i małpiej bandy przebierańców, choć
Bóg wie czego, któryśmy tutaj zastali.<br>Młody chłopak w wąskich kusych dżinsach i w skórzanej wiatrówce wprowadził Nel do garderoby zainstalowanej w oficynie tego pegeerowskiego dworu, poszedłem za nimi, onieśmielało mnie tu wszystko, nawet nerwową uprzejmość Smoka, przesadną i roztargnioną zarazem, jakoś odmienną niż zwykle, odbierałem nienaturalnie, z pokorą i ukradkowym chełpliwym baczeniem, by te jego asystenty i sługusy usłyszały, że jesteśmy ze sobą po imieniu, męczące to było, ta kombinacja usłużnego poniżenia i pychy, więc wolałem z Nel, ona ze swym śmiałym czołem nie tkniętym przez myśl imponowała mi świetnym samopoczuciem i swobodą wśród papuziej i małpiej bandy przebierańców, choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego