Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
można było zamienić kilka słów.
Oglądali się za siebie na góry. Zdawało się, że
pasma rozjarzonej lawy spływają coraz niżej.

- Jechałam z dołu - powiedziała dziewczyna - i byłam
jeszcze daleko od miejsca, gdzie zostałeś z umierającym,
kiedy zaczął się wybuch. Sądziłam, że uciekniesz
i nie spotkam cię w ciemnościach.

"Nie mogłem ukryć się przed nią - myślał
Awaru. - Zrobiłbym to, gdyby nie przemówiła Suhmi,
ale i tak odejdę, skoro tylko będziemy już w bezpiecznym
miejscu".

- Spóźniłam się - mówiła dalej - bo
Meihi nie było tam, gdzie jest zwykle ze swym stadem. Uciekł
pewnie przed groźbą wybuchu na niziny i tylko parę zabłąkanych
antylop zostało
można było zamienić kilka słów. <br>Oglądali się za siebie na góry. Zdawało się, że <br>pasma rozjarzonej lawy spływają coraz niżej.<br><br>- Jechałam z dołu - powiedziała dziewczyna - i byłam <br>jeszcze daleko od miejsca, gdzie zostałeś z umierającym, <br>kiedy zaczął się wybuch. Sądziłam, że uciekniesz <br>i nie spotkam cię w ciemnościach.<br><br>"Nie mogłem ukryć się przed nią - myślał <br>Awaru. - Zrobiłbym to, gdyby nie przemówiła Suhmi, <br>ale i tak odejdę, skoro tylko będziemy już w bezpiecznym <br>miejscu".<br><br>- Spóźniłam się - mówiła dalej - bo <br>Meihi nie było tam, gdzie jest zwykle ze swym stadem. Uciekł <br>pewnie przed groźbą wybuchu na niziny i tylko parę zabłąkanych <br>antylop zostało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego