żeby obliczyć, co ty mnie, co ja tobie winna? <br>- Ach, jeżeli w tym sensie - westchnął - istotnie sprawa trudna. Ale dlaczegoż dziś chciałaś to zrobić? <br>Spochmurniała. Dziecinna czułość osiadła wokół ust. <br>- Bo moje życie tutaj kończy się - rzekła. <br>Adam drgnął. Rezerwa znikła w mgnieniu oka. <br>- Życie kończy się! Elciu, czy coś ukrywasz! Czy może byłaś już u doktora? tutaj? nastraszyli ciebie? <br>Łzy zaszkliły jej źrenice, potrząsnęła głową. <br>- Ach, nie! Nie to. Tylko że u mnie stał się cud... To, na co zawsze czekałam, przyszło teraz. <br>- Co, co przyszło? jaki cud? - gorączkował się. - Powiedz wreszcie. Pewnie jakieś szaleństwo. Owszem, nie myśl, ja wiszę