i na tym koniec. W nagrodę, bez złego słowa, zostałem wycofany z funkcji wiceministra rolnictwa.</><br><who1>Więc sukces taktyki.</><br><who2>Wcale nie. Owszem, w ministerstwie źle się czułem i chciałem odejść, ale mogłem też postąpić na odwrót. Napisać, że nasza polityka rolna jest jak najbardziej słuszna, należy ją konsekwentnie stosować, co najwyżej ulepszać, mogłem zaproponować jakieś zmiany, usprawniające ten system i postarać się zostać innym ministrem. Byłem przecież w tej talii, więc miałem szansę. Mogłem starać się o stanowisko wiceministra spraw zagranicznych czy ambasadora, ale nie chciałem. Nie chciałem i nie myślałem. Wtedy nie, bo potem - skłamałbym, gdybym powiedział, że nie chciałem nigdy