Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
ulicy Kamiennej - zanucił. - Pamiętasz to, mała? Osiecka, to był ktoś! Nie, jesteś za młoda. - Westchnął i machnął ręką.
To prawda, Marcie nic to nie mówiło. Nie bardzo też rozumiała, jak "kupuje się na Włóknie", odezwała się w niej jednak dusza przyszłego antropologa.
- Co to właściwie jest Włókno? - spytała Marka.
- Taka ulica, niedaleko stąd, gdzie wciąż jest dużo melin, a w bramach stoją faceci i oferują wódkę. Mimo konkurencji nocnych sklepów, to wciąż jeszcze działa. Może ze względu na takich sentymentalnych tradycjonalistów jak Szczęsny.
Szczęsny tymczasem stawiał kokieteryjny opór.
- Nie, ja nie mogę...
- A to dlaczego? Zawsze mogłeś...
- Tak, ale teraz muszę
ulicy Kamiennej - zanucił. - Pamiętasz to, mała? Osiecka, to był ktoś! Nie, jesteś za młoda. - Westchnął i machnął ręką.<br>To prawda, Marcie nic to nie mówiło. Nie bardzo też rozumiała, jak "kupuje się na Włóknie", odezwała się w niej jednak dusza przyszłego antropologa. <br>- Co to właściwie jest Włókno? - spytała Marka.<br>- Taka ulica, niedaleko stąd, gdzie wciąż jest dużo melin, a w bramach stoją faceci i oferują wódkę. Mimo konkurencji nocnych sklepów, to wciąż jeszcze działa. Może ze względu na takich sentymentalnych tradycjonalistów jak Szczęsny.<br>Szczęsny tymczasem stawiał kokieteryjny opór.<br>- Nie, ja nie mogę...<br>- A to dlaczego? Zawsze mogłeś...<br>- Tak, ale teraz muszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego