Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
drugi dzień po...
- Teraz następna rzecz - po chwili niepewnej ciszy metalicznie zabrzmiał głos Tubiełły. - Niektórzy przykładają do niej wielką wagę, i słusznie, bo trzeba przykładać... Chodzi mi o pogrzeb.

Wypowiadając ten ostatni wyraz, zrobił pauzę i spojrzał na Irka przenikliwie, jakby chciał sprawdzić, jakie wywołał wrażenie. Przeźroczyste rysy pacjenta nie ułożyły się jednak w żaden grymas, nie oddały żadnego uczucia: ani płaczliwej trwogi, ani pogodzenia z losem maskowanego sztuczną powagą.
Ciągnął zatem dalej:
- Tu o wszystkim decyduje pan, a nie przerażona rodzina z jęzorami na wierzchu i kuzynkiem-mądralą na czele. Bardzo proszę wybierać, serwis mamy naprawdę wszechstronny, możliwy jest każdy
drugi dzień po...<br>- Teraz następna rzecz - po chwili niepewnej ciszy metalicznie zabrzmiał głos Tubiełły. - Niektórzy przykładają do niej wielką wagę, i słusznie, bo trzeba przykładać... Chodzi mi o pogrzeb. <br><br>Wypowiadając ten ostatni wyraz, zrobił pauzę i spojrzał na Irka przenikliwie, jakby chciał sprawdzić, jakie wywołał wrażenie. Przeźroczyste rysy pacjenta nie ułożyły się jednak w żaden grymas, nie oddały żadnego uczucia: ani płaczliwej trwogi, ani pogodzenia z losem maskowanego sztuczną powagą. <br>Ciągnął zatem dalej:<br>- Tu o wszystkim decyduje pan, a nie przerażona rodzina z jęzorami na wierzchu i kuzynkiem-mądralą na czele. Bardzo proszę wybierać, serwis mamy naprawdę wszechstronny, możliwy jest każdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego