Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
na dole; to nieprawdopodobne, byśmy się nie zobaczyli w Zakopanem choćby przelotnie, i nieprawdopodobne, bym jej nie zapamiętał.
- Przesadzasz. Każdą dziewczynę na ulicy zapamiętujesz?
- Ciebie bym zapamiętał.
- Byłam wtedy myszą z warkoczykiem, prędzej zapamiętałbyś starą.
Opowiada, jak mieszkały w Domu Literatów i chodziły do dolin, codziennie dalej i o każdej ułożyły bajkę.
- Wiesz, że to jest odpływający czas - mówi nad Białym. - Daria prosiła Ducha Gór, żeby coś w jej życiu zmienił, bo było jej strasznie źle, i wtedy on sprawił, że chwile bólu, jedna po drugiej, stały się kroplami wody, aż po kamieniach popłynął strumień. Czekaj, to nie koniec: przecież Daria
na dole; to nieprawdopodobne, byśmy się nie zobaczyli w Zakopanem choćby przelotnie, i nieprawdopodobne, bym jej nie zapamiętał.<br>- Przesadzasz. Każdą dziewczynę na ulicy zapamiętujesz?<br>- Ciebie bym zapamiętał.<br>- Byłam wtedy myszą z warkoczykiem, prędzej zapamiętałbyś starą.<br>Opowiada, jak mieszkały w Domu Literatów i chodziły do dolin, codziennie dalej i o każdej ułożyły bajkę.<br>- Wiesz, że to jest odpływający czas - mówi nad Białym. - Daria prosiła Ducha Gór, żeby coś w jej życiu zmienił, bo było jej strasznie źle, i wtedy on sprawił, że chwile bólu, jedna po drugiej, stały się kroplami wody, aż po kamieniach popłynął strumień. Czekaj, to nie koniec: przecież Daria
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego