Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
w piersiach. Między tym, co
mówiący widział, a ich światem zgiełkliwego portowego życia leżała przepaść.
Przybysz z europejskiego lądu był także przybyszem ze świata wstrząsających
tajemnic. Oni tutaj lękali się nieraz, że owo życie, o którym im opowiadano,
może wcale nie istniało, może było tylko pocieszającą, dobrą bajką, wymyśloną
dla ulżenia ich ciężkiej doli. Ale ten człowiek mówił: "Pan mi powiedział" i
"widziałem", a kiedy przełamał chleb, zadrżeli, bo stało im się oczywiste, że
ten chleb nie jest już chlebem. To było tak samo jak wtedy: ułomki placka wędrowały
z rąk do rąk, kubek dotykał wielu ust. Pokornie zniżali głowy, klękali
w piersiach. Między tym, co <br>mówiący widział, a ich światem zgiełkliwego portowego życia leżała przepaść. <br>Przybysz z europejskiego lądu był także przybyszem ze świata wstrząsających <br>tajemnic. Oni tutaj lękali się nieraz, że owo życie, o którym im opowiadano, <br>może wcale nie istniało, może było tylko pocieszającą, dobrą bajką, wymyśloną <br>dla ulżenia ich ciężkiej doli. Ale ten człowiek mówił: "Pan mi powiedział" i <br>"widziałem", a kiedy przełamał chleb, zadrżeli, bo stało im się oczywiste, że <br>ten chleb nie jest już chlebem. To było tak samo jak wtedy: ułomki placka wędrowały <br>z rąk do rąk, kubek dotykał wielu ust. Pokornie zniżali głowy, klękali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego