temat była czysto teoretyczna. Opierając się na zdaniu osób w tym względzie doświadczonych miała nadzieję, że jeśli tylko jakoś zacznie, to dalej już pójdzie samo.<br>O poranku, kiedy Lesio jeszcze spał, odprowadziła dziecko do swoich rodziców, nie chcąc czynić niewinnej istotki świadkiem zaplanowanych, gorszących scen. Teraz zaś wracała do domu, umacniając się w postanowieniu.<br>Tak skrucha, jak i błagania o przebaczenie czekającego na nią niewątpliwie Lesia miały pozostać bez echa. Postępowanie jego, zdaniem Kasieńki, przekroczyło już wszelkie granice i bezwzględnie należało na nie ostro zareagować. Odmówiła zaproszeniu przyjaciół, namawiających ją na jakieś bliżej nie sprecyzowane wieczorne rozrywki, nie zwróciła nawet zbytniej uwagi