jest stworzenie przez lidera konsorcjum bankowego, <q>"odpowiedniego, rygorystycznie kontrolowanego programu finansowania produkcji statków w celu odzyskania pieniędzy i być może wyprowadzenia stoczni z kłopotów"</>. <q>- To realne pod warunkiem, że prawidłowo oceni się wiarygodność stoczni i jej zdolność kredytową, a także poziom zabezpieczeń i możliwość realizacji portfela zamówień. Jestem bardzo, bardzo umiarkowanym optymistą</> - powiedział prof. Flejterski. Jego zdaniem, ważne jest, aby skarb państwa i banki przestały się na siebie oglądać. Zbyt długie wyczekiwanie nie służy sprawie. Zdaniem M. Tałasiewicza, jednym z realnych scenariuszy rozwoju sytuacji jest dokapitalizowanie Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA, podmiotu kontrolującego grupę. Zbyt mały jest bowiem kapitał własny tej