im dłużej trwała olimpiada, tym bardziej zestresowani byli nasi zawodnicy. Sądzę, że istniała jakaś presja, naciski wewnętrzne, narastające w miarę uciekających szans. I może stąd te czwarte miejsca, bo nasi za bardzo chcieli wywalczyć medale. To było wyczuwalne.</><br><br><who3>Walter: - Ale jak ktoś wybiera udział w sporcie zawodowym, to żyje z umiejętności pokonywania emocji i stresu.</><br><br><who10>Rodowicz: - Byłam wściekła, bo nasi zajmowali te czwarte, piąte miejsca, a potem w wywiadach mówili, że zawody były jak każde inne, że oni dali z siebie wszystko, że za rok postarają się wypaść lepiej. Nie było złości, determinacji. Tak jak nie było jej w meczu piłkarzy