słuszne, że na początku zaczyna się od badania zbrodni jako takich. Tak przebiegała też moja biografia naukowa. Pisałem o Holocauście, o deportacjach, o eutanazji, o zagłodzeniu jeńców rosyjskich, o masowych rozstrzeliwaniach itd. Dopiero kiedy miałem poczucie, że w tych sprawach powiedziałem już coś istotnego, uzyskałem wolność zmierzenia się ze strukturami umożliwiającymi dokonanie takich zbrodni<br>Drugi powód, dla którego taka książka mogła pojawić się dopiero teraz, to mit państwa socjalnego, do niedawna bardzo silny w Niemczech. Państwo opiekuńcze to w naszych oczach coś bardzo dobrego. Sprawiedliwość społeczną postrzegamy jako wysoką wartość. Historycy często widzą świat w ten sposób, że istnieją pozytywne i