jestem innego zdania: w żłobku i przedszkolu dzieci mają opiekę i czystość, lekarza i regularne nakarmienie, a nie, jak w domu - raz wcześniej, raz później. <br>Jak to może być, że obydwie z moją sąsiadką jesteśmy kobietami wiejskimi, a tak różne mamy zapatrywania na życie? Ja lubię iść tak, jak sobie umyśliłam - równiną, a moja sąsiadka skacze raz wyżej, raz niżej i dzieci ciągnie za sobą, <br>Ja nie wiem, czy jest więcej takich marnych gospodyń, jak sąsiadka Helena. Ale zdaje mi się, że dla nich jest jedna rada: mniej gadać, mniej naczekać, a za to nauczyć się oszczędnie i mądrze gospodarzyć. <br><au>E