dzieckiem"</> - mówi w ostatnim zdaniu Filidor, F 98). Ale bardziej świadomie - artysta. To najbardziej zajmuje Gombrowicza. Albo nawet: to wyłącznie zajmuje Gombrowicza. Jego strategia jest jednostkowa, przykrojona na własną miarę i pomyślana tak, aby - pozostając zawsze w pewnej równowadze - nosiła w sobie możliwość niespodzianki. Dlatego największym wrogiem Gombrowicza jest system, uosobiony tutaj w symetrii... Powiecie, że zasady, systemy, "formy" są przecież ludziom potrzebne! Zapewne, odpowiedziałby Gombrowicz, ale ludziom, nie człowiekowi, społecznościom, nie jednostkom. A jeżeli nawet jednostkom, to nie jemu tej jednostce, na której mu zależy! Myśleniu i odczuwaniu Gombrowicza obce jest najzupełniej pragnienie zbawiania i urządzania świata. Nie chce on