Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
i ministrowie. Prymus poniżony, którego poproszono, żeby wrócił i poprawił fuszerkę po partaczach, nabrał wiatru w żagle. Stłumiony narcyzm wyrwał się z klatki. Premier ku zaskoczeniu otoczenia zaczął tracić panowanie nad tym, co i jak mówi. "Jennifer Lopez też znałem" - odpowiedział na pytanie orlenowskiej komisji śledczej i potem do znudzenia upajał się tym żartem. "Koniec teatru politycznego! Do roboty!" - grzmiał na osłupiałych posłów w Sejmie. "Pan się nie zna na gospodarce. Niech się pan w ogóle nie wypowiada" - ryczał na Romana Giertycha. Tak nie mówi niepozorny pan w szarym garniturze. Tak wolno mówić tylko prawdziwej gwieździe przekonanej o własnej racji. Narcyz
i ministrowie. Prymus poniżony, którego poproszono, żeby wrócił i poprawił fuszerkę po partaczach, nabrał wiatru w żagle. Stłumiony narcyzm wyrwał się z klatki. Premier ku zaskoczeniu otoczenia zaczął tracić panowanie nad tym, co i jak mówi. "Jennifer Lopez też znałem" - odpowiedział na pytanie orlenowskiej komisji śledczej i potem do znudzenia upajał się tym żartem. "Koniec teatru politycznego! Do roboty!" - grzmiał na osłupiałych posłów w Sejmie. "Pan się nie zna na gospodarce. Niech się pan w ogóle nie wypowiada" - ryczał na Romana Giertycha. Tak nie mówi niepozorny pan w szarym garniturze. Tak wolno mówić tylko prawdziwej gwieździe przekonanej o własnej racji. Narcyz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego